niedziela, 21 lipca 2013

Pierwsze nocowanie

Nie wiem dlaczego tak późno wpadliśmy na pomysł, aby "weekend na baryłakach" rozpoczynać od piątku...
Nasza sypialnia już spełniać zaczęła swoja rolę.



Spaliśmy jak dzieci, wokół cichutko, cieplutko...
Ponieważ nie ma jeszcze kuchni - kolacyjka robiła się na świeżym powietrzu... masz to Panie w bloku?? :)

Niebo bezchmurne, ciepła noc, i prywatna bezpłatna lampa - księżyc, bo za dwa dni będzie pełnia...

Słoneczny poranek, jak u babci na wakacjach..... - chociaż w nocy padało, a świt był zachmurzony, o 8 było już słoneczko....

"....We dworze pusto, bo drzwi od ganku zamknięto


"....We dworze pusto, bo drzwi od ganku zamknięto

Zaszczepkami i kołkiem zaszczepki przetknięto......"
Cytat z "Pana Tadeusza" idealnie pasuje do tego zdjęcia.

  Tak zamykaliśmy nasz "dwór", dopóki nie znaleźliśmy pasującej nowej wkładki zamku - oczywiście najpierw chcieliśmy dopasować/dorobić sam klucz, no ale zapomnieliśmy, że "Gerda z 1936" już takich nie produkuje. Mało sama "Gerda z 1936" nie istnieje... 
Na szczęście znalazł się jakiś rzemieślnik, któremu się to opłaca i kupiliśmy cały mechanizm - nawet pasuje...:)

wtorek, 16 lipca 2013

moje uprawy





A to są pierwsze plony, z których niezmiernie się cieszę, bo mi ich ślimaki nie zjadły... :)
I tak kolorystycznie do siebie pasują.
Będą jeszcze pomidorki - ale są jeszcze zielone.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Syzyfowe prace

 Przypomnijmy sobie początek...- człowiek wtedy nie musi się oszukiwać,że dużo zrobił :)
Tak drzwi (wtedy jeszcze kuchenne) prezentowały się skrywając resztę pomieszczeń w domu.
Potem dwa "oszołomy", a właściwie jeden czyli ja wymyślił, że te drzwi wykorzystamy tylko trzeba je "odpięknić". 
Etap I- czyszczenie chemiczne, od którego wszyscy zaczynają(po googlowej lekturze)
No i odpięknialiśmy je najpierw chemicznie, czyli preparatem do usuwania starych powłok malarskich - pięknie, to tylko brzmi i może nawet przynosi efekty, ale tylko maksymalnie dla 2 powłok. Dla tych głębszych, a zwłaszcza ostatniej tuż przy drewnie jedynym rozwiązaniem jest - i tu Was zaskoczę; cierpliwość - ponoć palcem dół wykopie....
Nasza skończyła się w momencie wyliczenia ile pojemników preparatu musielibyśmy zakupić, aby dobrać się do ostatniej warstwy, mając 3 pary drzwi i ościeżnic do wyczyszczenia, ale.... Innym słowem na określenie powodzenia jest upór, a ja jestem uparta jak osioł. Zaczęliśmy etap II - czyszczenie mechaniczne
Szlifierka kątowa - idealna do powierzchni płaskich. Szybko i skutecznie....
Etap III -zakup opalarki
Rewelacyjna decyzja, powłoki farby pod wpływem gorącego powietrza "odparzają się" od drewna, jednak za długie nagrzewanie powoduje przypalenie się farby i pozostaje wtedy ściągnięcie dłutem lub papierem ściernym....
Niestety przy oprawie okienek trzeba ręcznie, pomału i delikatnie, milimetr po milimetrze, lekko ścierać pozostałości farby dłutkiem. 
Żmudna praca, na efekty trzeba zapracować.....

Tak wyglądają teraz (z drugiej strony podobnie), już nieźle, ale do końcowego etapu to im dużo brakuje - jak ktoś lubi drobne prace manualne, rewelacyjny "środek odprężający", walczysz z materią, ale w skali mikro, by nie uszkodzić struktury.
  
Za drzwiami  jest ich ościeżnica a obok kolejne drzwi, w których mój mąż zastosował już od razu etap III, czyli opalarkę - efekt pracy 1 dnia poniżej.
 
  Mam jeszcze ochotę na ETAP IV, ale w wersji dla uboższych, czyli pożyczenie szlifierki taśmowej.
Z obawy przed podsumowaniem przez męża wydatków poczynionych na renowację tych drzwi......:)


wtorek, 9 lipca 2013

Taki zomecek bede mioł..

 I co Wy na to?...
Żartowałam, to jest przypadkowo napotkany po drodze  dom - nasz jeszcze tak nie wygląda:)
Ale jak powiedział Kwicoł : "taki zomecek bede mioł."
Nasz zamecek okoliczne dzieci nazywają : "rudera":)
tyz piknie.

Miłego oglądania.