niedziela, 29 czerwca 2014

sypialnia - PRELUDIUM

Dopada mnie "NIEMOC", ale jeszcze z nią walczę i staram się, żeby mi się chciało chcieć tak bardzo, jak mi się nie chce. Termin przeprowadzki nieodległy..., prace w proszku..., a u mnie marazm i brak sił - dobrze, że nastały wakacje - odpadnie przynajmniej jedno stresogenne "muszenie" : szkoła.

Ponieważ czlowiek jest spragniony sukcesu, stwierdziliśmy, że motywującym nas do dalszych zmagań będzie widok ukończonego dzieła. Zamykamy po kolei pokoje - prawie na klucz, bo zanim znajdziemy drzwi ich rolę będzie pełnić folia malarska :)
Tak oto sypialniane preludium- obserwujący znajomi domagali się relacji na żywo dlatego ostanie zadanie- podłoga, w kolejnej odsłonie.


Zagruntowane ściany i sufit malowane farbą lateksową - dwa razy, chociaż po pierwszym już w pełni były pokryte.
Farba wydajna i ekonomiczna, polecam -dużo lepsza niż akrylowa.




















 W pelnej krasie z kaloryferem i parapetem- jeszcze z obciążonym :)



Moderowane kinkiety - dorobiony włącznik na łańcuszku- genialnie wykonane przez mojego "PRW".
Za kilka dni prezentacja podłogi :)