Dużo wody w naszym strumyczku upłynęło i dużo prac się posunęło....
tzn.
jeszcze nie mogę powiedzieć: "mamy już gdzie spać", ale mogę mogę
powiedzieć: "oto pomieszczenie, w którym będzie nasza sypialnia" i tak się prezentuje:
Wejście... wiem, jeszcze nie ma drzwi...- ale w międzyczasie będą opalane z tony farby w kolorze od białego do "ecru". Chciałam wypróbować cud techniki jakim jest
coś na kształt "mazi do ściągania farby"; niestety jest to tyko "coś na kształt"... i absolutnie nie działa- no może tylko na pierwszą warstwę majdniętą niedokładnie na starej warstwie....:)
Chyba, że ktoś ma ochotę nabić kasę producentowi i każdą warstwę traktować opakowaniem za ok. 35 pln-ów : to.... gorąco polecam..., I like it ... itp..., itd..
Centralny punkt sypialni
Widok na przyszłe drzwi od strony wschodniego okna, ale perspektywa: widać kolejne i kolejne drzwi- lecz już zamurowane... Wiem tylko ja ta perspektywę widzę- wybaczcie..
Tu już lepiej, nawet 2 plamki- siła natury- wskazują następną ścianę...
A tu widok z okna południowego, a właściwie przez nie....
Do pełni "słowa: to jest sypialnia" czeka nas jeszcze wymiana okien, "okartonowienie" ścian, ocieplenie i wylewka, grzejnik- to tak z grubsza plan robót......:)