wtorek, 14 stycznia 2014

Sypialnia - szpachlowanie

Powoli sypialnia zaczyna przypominać pokój :) i chyba będzie to pomieszczenie, które ukończymy jako pierwsze, ciekawe dlaczego?....:) - choć na razie bez parapetów i bez grzejnika zwanego przeze mnie w latach dziecięcych "kalafiorem". Jakoś widok pozbawionych tynków, oskrobanych z farby bali nastrajał mnie mało pozytywnie, żeby nie  powiedzieć nużąco. Owszem tam gdzie bale były wyczyszczone wyglądały pięknie, ale w przeważającej części nie były....


 Jeszcze szpachla nie wyschła więc wygląda może niezbyt pięknie, ale już przynajmniej wygląda.

Podczas szpachlowania mój Specjalista od Robót Wszelakich przylepił się do ściany (jak w dziecięcej wyliczance, ... a ściana była mokra.....) na ścianie powstał wzorek, który trzeba było wygładzić im bardziej gładził, tym więcej kresek powstawało..... i się puszył :)
Wyglądał jak bałwanek....




 Został jeszcze sufit, ale brakło nam szpachli :(













piątek, 10 stycznia 2014

Poddasze

Okna na poddaszu wstawione, teraz można powiedzieć, że ciepło nie ucieka drzwiami i oknami, o ile + 6 można nazwać "ciepłem" :)
Jasno się zrobiło, może nie będę przesadzać : jaśniej się zrobiło... Jasno to będzie w lecie i jak będą płyty, czyli jeszcze za jakiś czas....
"Nastawiam" się pozytywnie i chyba trochę przesadziłam :)
Jedno okno od zachodu, nad garażem,           a drugie od wschodu, nad sypialnią

Na dodatek pierwsza grubsza warstwa wełny już pokryła całe poddasze.

Chociaż niby nie powinna, wełna powodowała nadmierne gwałtowne wypuszczanie powietrza z płuc w celu przeczyszczenia nosa, a gardło tak szczypało, ze ciężko było oddychać. Kichaliśmy jakby nas ktoś jakąś tabaką poczęstował....
Nie wyobrażam sobie ocieplania watą szklaną - brrr...
Czeka nas jeszcze warstwa poprzeczna cieńszej wełny i mocowanie wieszaków
(oczywiście w odwrotnej kolejności), a potem stelaży i płyt. Na poniższym zdjęciu po prawej stronie jest już zaczątek tych prac.
 


 Misterna pajęcza sieć stworzona przez moją drugą połówkę - chyba kilometr sznurka poszło na całe poddasze....


środa, 8 stycznia 2014

Sypialnia

Długa nieobecność na blogu, to skutek tempa robót jakie zostały ostatnio wykonane. Niestety nie da się pogodzić pracy zawodowej, pracy "ogólnobudowlanej" oraz twórczości blogowej z wypoczynkiem. To są czynności wykluczające się nawzajem.... :) chociaż te 2 ostanie mają ze sobą "coś wspólnego".

         Pierwsza ściana sypialni eksperymentalnie przyklejona, która już była prezentowana na blogu




Druga ściana sypialni
















Trzecia ściana z oknem od wschodu, jakby to tak szybko szło jak zdjęcia....










Paskowanie





Jeszcze tylko parapet...











I będzie parapetówa.....:)







Czwarta ściana z oknem od zachodu.










Paskowanie, światło i prąd - nawet z gniazdkiem na razie "wiszącym" - taki model, jakby kto pytał :)
No i jeszcze parapet..... "po podwórku biega"....










Sufit, już zapaskowany, choć na zdjęciu tego nie ma, za którym kable i puszki, mój prywatny Specjalista ds Wszelakich sprytnie ukrył.





Przymiarka do pokrycia płyt gładzią szpachlową- czarno to widzę :(