niedziela, 23 marca 2014

Piec, wodomierz i parapety....

Nareszcie dołączyły niezbędne urządzenia do "ośmiornicy", ale do kamienia milowego tj. próby szczelności podłogówki musimy poczekać, aż aura pogodowa zagwarantuje brak ujemnej temperatury. Jak do tej pory zimowe mrozy rozsadziły zawór zamykający dopływ wody, który trzeba było wymienić- na szczęście stało się to tuż przed instalacją wodomierza i usterka została szybko usunięta.




Pod wpływem inspiracji  z http://www.domidrewno.pl/  oraz  http://czaryzdrewna.blogspot.com/ postanowiłam wyczarować parapety z deski starej podbitki.

Tak wyglądała przed przystąpieniem do pracy.
Niezbyt fascynująca... wiem, ale potencjał ukaże się wraz ze ściągnięciem pierwszej warstwy.
Prawa i lewa strona oczyszczonego i zaokrąglonego parapetu.



















Parapet na swoim miejscu- przymiarka przed zabezpieczaniem.



Po nałożeniu lazury, parapety czekają na montaż.


2 komentarze:

  1. Ale zestaw osiągnięć :), piec, wodomierz i parapety , ale wiem co za tym humorystycznym zestawem się kryje (duzo pracy i cierpliwości) i jak to cieszy :), więc serdecznie gratuluje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, humor "remontowlańcom" jest wprost niezbędny w ich zmaganiach z naturą.... :)

    OdpowiedzUsuń