Yyyy....TROCHĘ jestem w niedoczasie z pisaniem.... ale "podpatrując postępy u innych", własne wyrzuty sumienia sprytnie zabiłam usprawiedliwieniem, że nie tylko ja :) Myślę, że przyjmiecie :)
Zachłyśnięcia ciąg dalszy cz. II
Że myśmy się jeszcze nie zakrztusili.....>>>:) tfu, tfu - wypluj babo te słowa....
Stwierdzam, że to forma szaleństwa, albo efekt "bycia na ciągłym gazie", który ktoś nam serwuje przez sen, .... bo nikt normalny nie może być przez tak długi czas w fazie upojenia tym co ma i gdzie się znajduje.....
tak wyglądały dalsze etapy budowania konstrukcji pod elewacje i "sweterek" czyli ocieplenie.
Narożniki wyglądają jakby wisiały w powietrzu.
Niestety nie mogłam archiwizować wszystkich etapów robót (nie dało się ominąć obowiązku codziennej obecności u pracodawcy....) Prace trwały od pierwszych dni czerwca do końca września - tyle urlopu nie dało się "zorganizować" - starczył na pierwsze 2 tygodnie....
Po wzniesieniu konstrukcji dookoła domu przyszedł czas na "sweterek z wełny" i "balexowanie" :) trochę tego poszło.
Przyszedł w końcu czas na drewutnię, żeby stała się garażem - dach już był... pozostało zrobić fundamenty, ściany i podłogę ... Mam wrażenie, czy to nie ta kolejność budowlana?
Zaczęliśmy zgodnie ze sztuką od fundamentów :)
Potem jednocześnie znikały i powstawały ściany...
Powstała też różnica na wylewce, ale daliśmy radę podłoga jest jak marzenie.
Teraz to całkiem inne pomieszczenie i takie pojemne....
Kiedyś to wyglądało tak:
jakaś zasadnicza różnica?
i "balexowania" część dalsza :)
Później nastąpiła 2 tygodniowa przerwa na 2-krotne i 2-stronne malowanie i schnięcie desek. Warto było czekać te 4 miesiące, bo efekt końcowy przerósł nasze oczekiwania. Nie żebyśmy tak wszystko mieli zaplanowane, to tylko wizja była. Wyszła świetnie dzięki naszej 2 osobowej ekipie remontowej - super fachowcy i ludzie.
Panowie zrobili nam jeszcze schody i na koniec "niespodziankę dla gospodyni".
Jaka tam ze mnie gospodyni?... zwykła baba z miastowymi nawykami.
Nasze koty zrobiły sobie "aleję gwiazd"
A to niespodzianka - ogrodzony ogródek
To na prawdę inny dom......
No, no , ale zmiany. Może to dobry sposób by jakis czas nie pisać a potem WOW !. Domek jak z bajki :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń