wtorek, 5 listopada 2013

Sufit


Kiedyś mojej rozmowie z koleżanką przysłuchiwał się mój mąż, rozmowa dotyczyła planów w kuchni:
"....Żeby zamówić meble trzeba mieć wcześniej: płytę gazową, zlew i zmywarkę o ile zamierzamy ją mieć...
Na to mój mąż wtrącił: żeby zamówić meble trzeba mieć najpierw SUFIT".
Tu nastąpiła cisza.
Więc "Liść" w kuchni dwie mrówki już zamontowały. Teraz nastąpił profesjonalny montaż z udziałem trzeciej mrówki z doświadczeniem.












Stelaż (nie wiem czy profesjonalnie czy nie, mniejsza o to) zamontowany. Profile jeśli są za krótkie łączy się czymś w kształcie mostka- trochę ciężko było taką długaśną listwę wsunąć w boczny profil, ale powolutku daliśmy radę.



Przymocowane płyty zgubiły wszelkie nierówności.
No i obowiązkowe "paskowanie".





















2 komentarze:

  1. ...i tutaj Twój mąż miał rację!
    Pomieszczenie musi być całkowicie dokończone. Bo jak by to wyglądało, jakbyś meble już miała, a dopiero robiony był sufit? Kupa śmieci i kurzu na nowiuteńkich gratach!
    Jak będzie już wszystko "cacy", wtedy dokładnie zmieżcie ściany co do milimetra, i możecie robić projekty, co chcecie i gdzie chcecie.W sklepach meblobych można zrobić superancko elektroniczny projekt. Wtedy swoją kuchnię będziesz mogła zobaczyć na monitorze, zanim jeszcze stanie u Ciebie... :)
    Kurcze.... Jestem ciekawa nowego Twojego posta!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. że niby będą meble w kuchni......hihi:) Jeszcze nie tym razem, ponieważ nie planujemy jeszcze sezonu grzewczego w tym roku, meble też będą musiały poczekać coby ich wilgoć na tej Mokrej Stronie nie nasączyła.
    Ale .... będzie niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń