Nie będzie jeszcze tak kolorowo..., bo zostanie jednak wisienka na torcie - szambo :)
Jak w każdym pomieszczeniu szlifowaliśmy gładzie, a potem zagruntowaliśmy ściany przed przystąpieniem do malowania. Sufit na biało 3 razy - pięknie świeci.....
Zabraliśmy się za ściany i ..... czarna rozpacz - farba odchodziła razem z warstwą gładzi.
Po prostu masakra jakaś, w niektórych miejscach była dziura do samej płyty GK.
Zrobiła się struktura zamiast gładzi....
Do dzisiaj nie wiem co się stało, ale po wypróbowaniu różnych modeli wałków wzięłam zwykły ławkowiec i jakoś poszło. Nie mniej jednak jedna ściana jest do przeróbki - może na wakacjach....
Niech będzie: Klubo-kawiarnia, jest klimatycznie i bardzo ciepło, jak na tę porę roku i nierozpoczęty jeszcze w pełni sezon grzewczy.
Zawisną tam zrobione w sepii, zdjęcia z okresu przed i w trakcie remontu.
Myślę, ze będzie ciekawie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz